niedziela, 26 grudnia 2010

Taca na pożegnanie jesieni

Jednym z zadań, jakie otrzymałam przed świętami, było ozdobienie tacy. Przyszła obdarowana określiła kolorystykę. Jej wybór padł na motywy jesienne. Taca została zabejcowana, a dno tacy pomalowano na jasny beż. W roli efektów specjalnych wystąpiły spękania sottile i żywica szkląca, która zdobywa moje coraz większe uznanie. Rewelacyjnego efektu, jaki można dzięki niej uzyskać, nie udało mi się, niestety, sfotografować. Do kompletu, już jako niespodziankę, przygotowałam podkładki pod kubki.






Przy okazji przygotowywania tego prezentu, o mały włos nie wydała się prawda o Mikołaju. Otóż malować dno tacy pomagała mi moja prawie trzyletnia córka. Towarzyszyła mi także przy kolejnych etapach pracy, choć już nie tak intensywnie. Bojąc się, że mała "rozpozna" prezent i czar Mikołaja pryśnie, opowiedziałam dzieciom, że Mikołaj do mnie zadzwonił i zamówił wykonanie takiego przedmiotu. Synek, który ma już cztery lata, był niepocieszony, że nie mógł porozmawiać z Mikołajem.

Cóż każdy wie, że dzięki Mikołajowi robimy sobie prezenty,
jednak nie każdy w niego wierzy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawione komentarze!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...