Przy okazji wykonywania większych prac w technice decoupage, pomiędzy kolejnymi jej etapami, zdarza mi się zaczynać zalegające mi później prace, albo też (i to jest dużo przyjemniejsze) kończyć to, co już trochę leżakowało.
Tak było w przypadku tej kartki. Tilda była już pokolorowana, babeczka ("cup cake") z Wycinanki "upieczona" ;), papiery z ILS i Galerii Papieru wybrane, brakowało tylko zebrać wszystko razem (żeby nie powiedzieć "do kupy" :))
Wreszcie się udało! Pomiędzy jednym lakierowaniem tacy a następnym, dokończyłam kartkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawione komentarze!