W związku z tym, że nie mam zapasów moich "artystycznych wytworów", w pocie czoła i w totalnym niewyspaniu przygotowuję się do kiermaszu rękodzieła.
Mój nagły i niespodziewany (choć zaplanowany w lutym ;))) wyjazd na urlop pomieszał mi nieco szyki i stąd teraz taka gonitwa. Cóż, technika pracy "na ostatnią chwilę" nie jest mi obca, powiedziałbym nawet, że im mniej czasu, tym większa mobilizacja. Mam w tym stylu pracy kilkudziesięcioletnie (strasznie to brzmi, ale powyżej dwudziestu to już kilkadziesiąt, prawda?) doświadczenie i od czasu, gdy jestem sobie sama sterem i okrętem, mniej się z tym szarpię.
Ale do rzeczy!
Na wspomniany już kiermasz przybędę z kartkami, zabiorę troszkę dekupażowych przedmiotów oraz przygotuję biżuteryjne skarby.
Poniżej kilka przykładów tego, co będzie można nabyć na moim stoisku.
Niesamowicie było cię dzisiaj poznać:) Dziękuję za świetny kiermasz!
OdpowiedzUsuńWeronika
www.koralikowaweraph.blogspot.com