Ten wyczekany, letni urlop mam już niestety za sobą.
Kilka dość intensywnych dni zostawiło wspomnienia.
Część z nich, kajakowy spływ Krutynią,
Zobaczcie jak było :)
Trasa naszego spływu obejmowała odcinek z miejscowości Krutyń do Ukty.
Nieco sfatygowana mapka pochodzi z folderu organizatora wyprawy i była dość intensywnie przeglądana w trakcie spływu...
Drużyna gotowa do drogi. Startujemy!
Naklejki oraz hasła wycięte z jednego z arkuszy papieru,
pomogły dopowiedzieć nastrój tamtych chwil i oddać nasze emocje.
W porównaniu do wcześniejszego, karkołomnego nieco spływu Obrą,
tym razem miałam więcej możliwości do robienia zdjęć.
Album został więc rozbudowany o wewnętrzną, dodatkową harmonijkę.
"Brzydkie kaczątka" były po prostu urocze!
Gdzie ten Andersen miał oczy?!
Pozdrawiam serdecznie!
Wykorzystane materiały:
Świetna wyprawa i do tego uwiecznione wspomnienia w oprawie z klasą ❤
OdpowiedzUsuń