Gdy słuchałam zamówienia klientki - "ma być rockowo, z ćwiekami, skórą, dżinsem..." - sądziłam, że chodzi o kartkę dla faceta. Ucieszyłam się z tej biało-pastelowo-komunijnej odmiany. Z tropu zbiło mnie jednak zapytanie o hostię. Okazało się, że zamówienie dotyczy komunijnej kartki dla dziewczynki(!).
No to zrobiłam. Klientka nie krzyczała :)
Następna będzie ascetyczna chłopięca. Zapraszam już dziś :D
A! I jeszcze jedno! Cieszę się, że spodobał się Wam mój tutorial na kartkę typu shaker box. Spodobała się również wykonana według niego dziecięca kartka - dziękuję! Została doceniona także na blogu The Color Throwdown, gdzie zdobyła wyróżnienie - dziękuję :D
bardzo oryginalna!
OdpowiedzUsuńO rany, na pomysł takie kartki w życiu bym nie wpadła, ale jak to mówią "klient nasz pan:" :)
OdpowiedzUsuńTaka kastka na pewno się wybije spoza reszty różowo-bieluchnych :D Wygląda prześwietnie.
OdpowiedzUsuńJa krzyczałabym, ale z radości, gdybym takie cudeńko dostała :) Jest fenomenalna!!! Mogę zapytać z czego wycięłaś czarną ramkę z fakturą?
OdpowiedzUsuńiluszko - dziękuję ;)
UsuńA ramkę wycięłam z lakierowanego papieru imitującego skórę, kupionego przypadkiem w zwykłym papierniczym.
Fajne z niego wyszły męskie notesy. Był jeszcze granatowy, brązowy i bordowy. Zostały mi tylko resztki...