Justyna nie zamawiałaby przecież kalendarza ;)
W tej przedświątecznej gonitwie, nie znajduję czasu na pstryknięcie zdjęć schodzącym z montażowego stołu dziełom!
I choć obiecuję sobie, że to już ostatnie świąteczne wytwory, ciągle pojawiają się nowe...
A w czwartek - zakończenie wiankowej zabawy. Zajrzyjcie koniecznie! Zapraszam!
Pewnie, że nie będzie, ja wczoraj choinkę ubrałam:))))
OdpowiedzUsuńJustyna wie, czego chce:)))
nie będzie, nie będzie! Kalendarz cudny!
OdpowiedzUsuńświetny kalendarz ;-) i jak widać końca świata nie było ;-)
OdpowiedzUsuń